Wyobraźmy sobie, że porządek globalny to suma uporządkowanych domów. Jeżeli wszyscy maja bałagan w domu, zapewne mają również bałagan w głowie, a to rzutuje na ogólnie panujący porządek rzeczy.
Trzymając się tej analogii można mówić, że jest bałagan i należy z nim walczyć. Ale co to spowoduje? Niektórzy faktycznie zobaczą panujący nieład, inni będą się zastanawiać czy faktycznie jest tak źle, ale będą też tacy (o tych jest najwięcej), którzy nic nie zobaczą! Tym ostatnim nie zależy na porządku, nie widzą profitów płynących z niego, a często wręcz odwrotnie, i zapewne z różnych powodów dobrze się w nim czują.
Bałagan to idealne środowisko dla tych, którzy chcą coś ukryć lub po prostu nie lubią sprzątać. Co więcej, wielu będzie walczyć o obronę swojej strefy komfortu, bo jest im dobrze tak jak jest, a obawa przed zmianami, przed porządkiem, jest wyzwaniem, które ich przerasta. Nie łudźmy się również, że dotrzemy do nich racjonalnymi przesłankami, dowodami czy argumentami. Ich serce już wybrało, a umysł się poddał.
Co zatem pozostaje? Należy skupić się na rzeczach, które w każdym wywołują podobne odczucia, nie podlegają dyskusji, analizie, są zrozumiałe i proste. Kontynuując analogię do porządku w domu, mówieniu o bałaganie jako o stanie, który ogarnął całe lokum jest bez sensu, bo jest niekonkretne, abstrakcyjne i wywołuje przerażenie. Ten bałagan, ten wróg, jest nieoznaczony, enigmatyczny. Dlatego tak jak z każdym problemem, również z bałaganem należy rozprawić się rozbijając go na niewielkie fragmenty. Zatem zamiast mówić o bałaganie skupimy się na czystej podłodze. To konkretny problem, który upraszcza komunikację. Każdy wie co to podłoga, bo używa jej każdego dnia. Każdy wie jak powinna wyglądać czysta podłoga, nie trzeba tego tłumaczyć czy udowadniać (ale można). Każdy też (z grubsza) wie jak dbać o czystą podłogę i zapewne wszystko co jest potrzebne do zadbania o nią ma pod ręką. Rozpoczęcie sprzątania od czegoś małego, zrozumiałego spowoduje, że pojawią się pomysły: jak mogę lepiej posprzątać moją podłogę, czego użyć, co działa, a co nie. Idea czystej podłogi pojawi się również w rozmowach z innymi. A jak podłoga będzie już wysprzątana, czyściutka i pachnąca, a każdy zobaczy jak dobrze wygląda i jak dobrze się z nią czuje wtedy można mówić o kolejnych krokach w walce z bałaganem. Jest też wielce prawdopodobne, że ten pierwszy, niewielki krok otworzy oczy i pozwoli każdemu zobaczyć panujący bałagan w szerszym ujęciu.
I wtedy można pójść jeszcze dalej.